od dziś do końca świata wbijaj tutaj
http://hustlerka-od-podstawowej.tumblr.com/
Soulbowl.pl: Najlepsze albumy 2024
10 miesięcy temu
małpa- spodziewałem sie jeszcze lepszych nawijek, ale i tak jest dobrze. puszczasz "pamiętaj kto" i jarasz się bo wiesz o czy mowa.. śmiejesz się pod nosem,w końcu należysz do tego wąskiego grona, wow. magia! produkcyjnie wysoko, ale to dj-e na kilka numerów o czymś dla mnie najlepiej. korzenie dzieciaku, czarne płyty dzieciaku,ucz się dzieciaku!
ciekawie zapowiada się solówka pjusa, która już niebawem ukażę się na półkach... wszystko oczywiście możecie przeczytac na alkopoligamia.com ... bardzo fajna i trafiona okładka, kozacki zestaw producentów jak kix, szogun, święty, zjawin, mes, a nawet supergrupa producencka :D red&spinache podrzuciła bicik...| 1. | FC Barcelona (M,P) | 6 | 17:3 | 18 |
| 2. | re*l madr** | 6 | 17:4 | 15 |
| 3. | Sevilla FC | 6 | 14:4 | 15 |
ej, wiedziałeś ,że brat ali (brother ali) wydaje nowy album.. taa 22 września za sprawą oczywiście rhymesayers płyta trafi na półki.. na bitach m.in. evidence, a gościnnie choćby chuck d(jestem ciekaw!)... poniżej krótki filmik zapowiadający "us"

album wypełniony po brzegi petardami. w tym momencie mógłbym zakończyć tę notkę... wydany w czerwcu tego roku (dlatego zaliczam jako świeżak) przez superfajny label duck down w całości wyprodukowany przez marco polo, który osiąga mistrzostwo w swoim fachu... sprawdźcie sobie krążek port authority albo kawałek "insane" na heltah skeltah tegoż producenta.. co do hs to zarówno rock jak i sean price pojawiają się na double barrel oraz lil fame z m.o.p., dj revolution obdarzył skreczami dwa numery, swoje zwrotki rzucili także guilty simpson oraz sam masta ace - goście wypadają świetnie... główną postać tej produkcji zostawiłem na sam koniec,a to dlatego ,że przez torae nie mam ochoty odtwarzać albumu w nieskończność.. wiem,wiem słucha się go dobrze, ale po pewnym czasie dla mnie wszystko zlewa się w jedną lekko nużącą całość - oczywiście mowa tu o nawijce,bo do bitów marco nie sposób przyczepić się z jakiejkolwiek strony.. klasycznie, nowojorsko z mocnym kopnięciem,yeah! chociaż sorry, nie siada mi wychwalany tu i ówdzie singlowy party crashers.. album świetnie kończy crashing down- spokojna kompozycja z saukratesem w refrenie.. lubię ten numer, jeden z lepszych na double barrel, ale ja się nie znam..
jeżeli miałbym wskazać polską produkcję,która mi się nie znudziła po powiedzmy 10 odsłuchach to pokazuję brzydko palcem alkopoligamię mesa.. album począwszy od daty wydania (czyt.2005 rok) co jakiś czas gości w moich głośnikach,a także w głośnikach dana the fresha, miśka aka majk L jak big l aka misin clooney oraz np. konrada co na filmówce w łodzi studiuje.. z tym,że u tego ostatniego sprawa wyglądała mniej więcej tak
lle`a(tak się piszę? sprawdź google, mi się nie chce) w kierunku gorącego Meksyku na 10-dniowe tournee... podczas wypadu mieliśmy zaplanowane 4 sparingi z cruz azul, veracruz, tigres i necaxą kolejno.. grając w eksperymentalnym zestawieniu 4-2-3-1 zremisowaliśmy z tymi pierwszymi, resztę ogrywając....
kto nie zna choćby jednego numeru J5 ten pała.. przemilczmy tu ostatnie wydawnictwo grupy z los angeles,a mianowice feedback(kto słuchał ten rozumie dlaczego)... ogromny człowiek, koleś posiadający jeden z lepszych głosów w rapowym światku postanowił zagrać solo. na "rybę bez wody" czekałem i spodziewałem się czegoś naprawdę konkretnego.,a dostałem tylko przeciętny krążek...