piątek, 4 września 2009

świeżynki vol.4 "chubb rock & wordsmith - bridging the gap"

idealny przykład na to jak na prawdę fajna muzyka, z zajawką i oldskulowym zacięciem w połączeniu z nowoczesnością, potrafi przejść bez echa w wszechobecnym zalewie chłamu...ktoś słyszał,że taki projekt w ogóle powstał i został wydany w lipcu tegoż roku ?? ekhm no właśnie....

nie oczekujmy po wspólnym albumie chubb rock`a i wordsmitha wielkich fajerwerków czy przełomowych momentów w historii rapsów jak ma to miejsce w przypadku la coki nostry, która "na nowo zdefiniowała hip-hop" buahahahah.... (sorry, ale dla mnie to "bridging the gap" jest lepszą płytą od "a brand you can trust" i możesz mnie zjechać za tę opinię, phi ;p)..... na omawianym albumie otrzymujemy klasycznego, przypominającego "złotą erę" chubb rocka i świeżego, podziemnego króla baltimore wordsmitha, stąd bridging the gap, co nie!? kumasz?.. całość wyprodukował strada i trzeba przyznać,że bardzo ładnie to gra.. jak już wspomiałem mamy tu mieszankę oldskulu z niuskulem(blee, nie lubie tego określenia).. mc`s świetnie się uzupełniają, dostajemy spokojne jointy jak i szybsze numery np. live from the go-go... LP raz zwalnia dzięki chubbowi po czym przyśpiesza za sprawą wordsmitha...mamy też śpiewające babeczki, podkreślam śpiewające, a nie silące się do mikrofonu... dobraaa, łapcie singiel, który chyba najlepiej odda charakter płyty,.


na koniec tradycyjnie nota: 4.0/5 czyli najwyższa sposród rozkminanych przeze mnie świeżynek,a było tego sztuk 4(la coka 2,5/5 ,chali2na 3,0/5,marco polo 3,6/5 i powyższa),,, pow pow pow
bierzcie tę produkcje hip-hopowe głowy, b-boys and b-girls

a już niebawem: wu tang chamber music i slaughterhouse. yo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz