wtorek, 4 sierpnia 2009

świeżynki-stały cykl man!

ostatnimi czasy pojawiło się kilka albumów.. poniżej oceniam jeden z nich moim jakże trafnym okiem i przede wszystkim wytrawnym uchem.. a jakże,,

dobra, pierwsza pod nóż pójdzie wychwalana tu i ówdzie la coka nostra... gdzieś obiło mi się,że jest to najlepszy album jaki został wydany ever.. twórca tej teorii ee dobra nie ważne-marny prowokator ;p.. ja jak pewnie i Ty ogarnięty czytelniku jesteśmy daleko od takich teorii.. album jest dobry,zgodzę się,ale nic ponad.. nie zaskoczyłem się słuchając "a brand you can trust"..ex-członkowie house of pain czy non phixion dają nam to do czego nas przyzwyczaili.. mocne granie, sporo gitary, ostre,kontrowersyjne linijki.. daję 2,5 mikrofonu na 5 możliwych, o! ale polecam sprawdzić,solidna rap płyta

2 komentarze:

  1. Ja bym ocenił wyżej - tak 3 albo 3.5. Napewno lepsza niż ten cały nowy Slaughterhouse, ale gorsza niż Marco Polo z Torae.

    OdpowiedzUsuń
  2. oo slaughterhouse jeszcze napiszę.. 2,5 to dobra ocena :P

    OdpowiedzUsuń