czwartek, 24 stycznia 2008

Czy to koniec przygody z Ligą Mistrzów ??

Luty rozpoczęliśmy od porażki z dość silnym Palermo 1-3. Jednak gdyby nie notabene rezerwowy w tym meczu Edison Cavani, który "upolował" klasycznego hat-tricka(81,84,90min.) to Lazio zapewne zainkasowałoby 3 pkt..Od razu po tej porażce poszliśmy "pod nóż" Empoli, które ograło nas 1-0 oddając, aż... jeden strzał na bramkę

Po 6 meczach bez zwycięstwa morale zespołu sięgnęło dna, a przed nami piekielnie trudny wyjazd do deszczowego Londynu na Emirates Stadium. Bez Mudingaya, Gyana oraz Fernandeza przegrywamy 2-0 po dwóch trafieniach Van Persiego. Awans do kolejnej rundy LM oddalał się... Pozostało liczyć na cud w Rzymie.

Po powrocie z Londynu, nakazałem asystentowi dać wycisk moim obibokom na najbliższych treningach. Jak się okaże użycie "bata" poskutkowało przerwaniem złej passy i w kolejnych trzech spotkaniach Serie A, zgarnęliśmy komplet 9 punktów.
Najpierw "gładko" 3-0 z Cagliari (Gyan, Foti, Jimenez), 2-0 z Napoli (Gyan, Foti) i w ostatnim meczu lutego wrzuciliśmy jedną brameczkę Atalancie (Riquelme).

Wszystkie trzy spotkania zagraliśmy dość defensywnie w ustawieniu 4-5-1, z dobrze spisującym się Fotim na szpicy. Jak widać catenacio w naszym wykonaniu przyniosło dobre wyniki ze słabszymi rywalami. I tak po 28 kolejkach okupujemy 5 pozycję w tabeli.

A już niebawem: Czy w Rzymie wydarzy się cud w meczu z Arsenalem? Oraz szara rzeczywistość Serie A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz