piątek, 24 lipca 2009

Trochę oldskulu cz.2

Na wstępnie chciałbym wyrazić głęboki żal w związku z brakiem komentarzy :(..... co wy- czytający tego bloga- sobie myślicie ? pytam ? po co ja to piszę ?... dla własnej satysfakcji ? heh... otóż nie Proszę Państwa. piszę to dla sławy :D i parę malutkich komentarzy na pewno połechtało by mnie miło.. więc śmiało, proszę nie stać gdzieś tam na tyłach, tylko zasiadać tu w pierwszych ławkach, a Bozia może was zauważy niewdzięcznicy :D....


poprzedniego posta zakończyłem na porażce w pucharze UEFA.. jeżeli chodzi o krajowe puchary to w Coupe de la ligue zatrzymaliśmy się na Bordeaux w ćwierćfinale: 2-0 w plecy.. w jakże oryginalnie nazwanym Pucharze Francji gdzie grają wszystkie miasta, wioski i wioseczki przechodząc milion rund dotarliśmy do półfinału,a na naszej drodze stanął Olympique Marseille- odwieczny rywal(kosa im w żebra).. dodam tylko,że za mojej kadencji heh ograliśmy Marsylczyków tylko raz- a było to roku pańskiego 2008.. półfinał jednak odbył się 22 kwietnia 2009, a więc każdy bystrzak wyciągnął już wnioski i wie jak się skończyło... dla dociekliwych: 2 nam strzelili, my im ani jednej ;p...

jeżeli chodzi o Ligue 1 to po świetnej grze w pierwszej części sezonu (o czym pisałem dwa posty niżej) spuściliśmy z tonu.. w lutym wygraliśmy tylko jeden mecz z Niceą 2-1, na cztery możliwe.. marzec rozpoczęliśmy od kompromitującej porażki z Lorient, a jednak w tym samym miesiącu udało nam się ograć późniejszego mistrza Francji- Olympique Lyon skromne 1-0..


graliśmy "w kratkę" do końca sezonu, co ostatecznie pozwoliło nam zająć 3 pozycję... to wielki sukces dla ASSE, które ostatni raz na podium uplasowało się w roku pańskim 1982!!!, zajmując 2 miejsce...

Hautcoeur nadal był szefem w środku pola jednak zatracił gdzieś swoją skuteczność..chociaż nigdy nie zapomnę meczu z Nantes przed własną publicznością,gdy kompletnie nic nam nie wychodziło... przegrywając 1 do przerwy, Yohann wziął się do roboty i zdobył dwie przepieknę bramki po soczystych uderzeniach zza pola karnego, tym samym zapewniając nam 3 oczka ;p kozak!! nie na darmo został wybrany przez kibiców najlepszym piłkarzem 08/09..

reasumując drużynie zabrakło rasowego snajpera, łowcy bramek, lisa pola karnego.. typa, którego piłka "szuka" w polu karnym jak niegdyś mnie na bielskich boiskach, jeszcze przed kontuzją osławionej rzepki ;P:x ... do bramki trafiali wszyscy jednak nikt z odpowiednią częstotliwością.. raz Mirallas, raz Grax, a to czasem Dernis czy Payet.. Gomis zawiódł lecz w klubie zostaje bo to on na papierze jest ciągle najlepszym napastnikiem w ASSE.. chociaż sezon 08/09 w jego wykonaniu okazał sie klapą,a gra Bafetimbi farsą to 50,000 E które inkasuje tyg. nikt mu nie odbierze..

tyle.. następna publikacja to już terażniejsze wieści z obozu Saint-Etienne.. gorące transfery i piękne dziewczyny,plotki, romanse, dziwki i alkohol.. szalony wypad do meksyku, wino i śpiew coming soon
czołem :*

1 komentarz:

  1. Połechtam Cię troszkę po brzuszku albo podrapię po pleckach...
    Gratuluję 3 miejsca. Bardzo dobry wynik. Należałoby poprawić grę na wyjazdach, aby powalczyć o coś więcej.

    OdpowiedzUsuń